tag:blogger.com,1999:blog-89123447435869927282024-03-14T07:01:47.198+01:00Pielęgnacja kręconych i falowanych włosówzaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-8279586172388931562016-09-04T20:53:00.001+02:002016-09-04T20:53:35.918+02:00Hennowanie włosów po raz pierwszy (i ostatni?)<div style="text-align: justify;">
Pierwszy raz nałożyłam henne na włosy. Tak jak pisałam na instagramie była to henna Orientana Gorzka czekolada. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DvGDfVSDMeQ/V8xJfBC-VfI/AAAAAAAAAS0/CSvEj_sWyy4yCnf8KkC506YHvOxOVNQxQCLcB/s1600/IMG_20160822_104601.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-DvGDfVSDMeQ/V8xJfBC-VfI/AAAAAAAAAS0/CSvEj_sWyy4yCnf8KkC506YHvOxOVNQxQCLcB/s320/IMG_20160822_104601.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czemu wybrałam właśnie taką hennę? Miałam warunek, żeby włosy nie dostały rudych blasków. A bałam się ich bardzo, z tego względu, że moje naturalne włosy mają tendencję do rudosci i nawet w sztucznym świetle oraz w świetle słonecznym czasami było widać rude przebłyski. Wiadomo, że henna sama przez się niesie za sobą rude blaski. Ale chciałam to zredukować możliwie do minimum. Dlatego wybrałam prawie najciemniejszy odcień (więcej indygo), aby ochłodzić kolor i za sprawą indygo zmniejszyć prawdopodobieństwo pojawienia się rudego. Dlatego wybrałam gorzką czekoladę. Gdzieś na Internecie przeczytałam też, że u Khadi bardziej widać rudości niż w przypadku henn od Orientany. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie chciałam też mieć mocno ciemnego koloru, więc postanowiłam, że nie będę trzymać długo. Na opakowaniu jest napisane, żeby trzymać 2 h. Ja trzymałam niecałą godzinę. Oczywiście wcześniej zrobiłam próbę na 4 różnych pasemkach. Jedno z nich wyszło zielone:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-znqQsDFIgS8/V8xm5BsH-oI/AAAAAAAAATI/wVjDlpBLGSMNUWcnQ80sJOceT_yEJFqHwCLcB/s1600/IMG_20160823_205134.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-znqQsDFIgS8/V8xm5BsH-oI/AAAAAAAAATI/wVjDlpBLGSMNUWcnQ80sJOceT_yEJFqHwCLcB/s320/IMG_20160823_205134.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście na drugi dzień już nie było śladu. Tydzień później postanowiłam pomalować całe włosy. Rozrobiłam zgodnie z instrukcją, plus dodałam trochę odżywki bez silikonów. Nałożenie nie zajęło mi dużo czasu ani nie było specjalnie trudne czy uciążliwe, jak wiele osób narzekało. Po niecałej godzinie spłukałam. Włosy rozczesały się dobrze. Nie było suchego siana. Jedyny problem to mocno wyczuwalny zapach zgniłej trawy (?), który był wyczuwalny długo. Chociaż nie mogę powiedzieć jak długo bo jeszcze tego samego dnia mylam włosy. Tak mylam, bo gdy same naturalnie wyschly, zrobily się bardzo ciemne. Dla mnie za bardzo. Zielony poblask oczywiście się pojawił, ale tym się nie przejęłam, bo wiedziałam, że sam zniknie. Ale mając świadomość, że henna może dopiero ściemnieć po dwóch dniach, stwierdziłam, że nie mogę czekać. Umyłam włosy dwa razy mocno oczyszczającym szamponem - woda i piana były niebieskie. Gdy wyschły dalej były ciemne. Szukałam sposobów na wymycie farby i jeden dotyczył olejów, które właśnie wnikając wypłukują barwniki. Włosy były świeżo malowane, więc ta metoda miała szansę zadziałać. Kolejne dwa dni na noc olejowałam włosy olejem kokosowym (jest wnikający). Rano mylam włosy szamponem zmieszanym z sodą oczyszczoną. Piana była za każdym razem niebieska. Nie mam zdjęcia, ale włosy były za ciemne i nie pasowały mi. Dzisiaj dopiero zauważyłam różnicę, są jaśniejsze, bardziej czekoladowe, nie mocno ciemne. Są okej :-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-OyXk4ILUZXI/V8xrbTgOkZI/AAAAAAAAATQ/ZWiM3tHS_-omGnOUjF2lHy4cFjpRIO5_gCLcB/s1600/IMG_20160904_180348.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-OyXk4ILUZXI/V8xrbTgOkZI/AAAAAAAAATQ/ZWiM3tHS_-omGnOUjF2lHy4cFjpRIO5_gCLcB/s320/IMG_20160904_180348.jpg" width="319" /></a></div>
Zdjęcie powyżej najlepiej oddaje kolor włosów. Ciężko mi było go uchwycić. Niżej inne zdjęcia, gdzie kolor jest jakiś niebieskawy:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-GsJW0JNboDU/V8xscvywvFI/AAAAAAAAATU/c7XW1dwYFI827mbq2S_Ugdo3SEXa7XdkQCLcB/s1600/IMG_20160904_204618.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-GsJW0JNboDU/V8xscvywvFI/AAAAAAAAATU/c7XW1dwYFI827mbq2S_Ugdo3SEXa7XdkQCLcB/s320/IMG_20160904_204618.jpg" width="278" /></a></div>
Nie zauważyłam zwiększonej grubości - może za krótko trzymałam hennę, natomiast to co od razu mi się rzuciło w oczy to ogromny wręcz blask ! Blask po postu, włosy mocniej się błyszczą, trochę nienaturalnie wręcz. Albo takie mam wrażenie, bo moje wysoko porowate i kręcone nigdy się nie błyszczały bez silikonów.<br />
Czy powtórzę farbowanie henną? Nie wiem. Może jaśniejszym kolorem. Albo cassią. Na razie najwyższą koniecznością jest podcięcie końcówek. Z tym zamiarem jestem umówiona na najbliższą sobotę - podpięcie gorącymi nożyczkami ! <br />
<br />
Pozdrawiam :-)</div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-66453610685039173632016-05-05T21:54:00.000+02:002016-05-05T21:54:01.530+02:00Metoda na podcinanie włosówCiągle szukam idealnej metody podcinania włosów. Podcinam włosy na prosto nożyczkami regularnie od jakichś trzech lat i dobiłam do starego celu 80 cm. Niestety po zimie podcinam włosy niemalże co miesiąc, bo ciągle widzę zniszczenia i okropną suchość końców. Do tego przerzedzenia sprawiają, że całość wygląda bardzo nieładnie. W ostatnim miesiącu włosy ciągle się puszyły i nie mogłam tego ujażmić, A każda taka próba kończyła się obciążonymi włosami. Dlatego znowu postanowiłam je obciąć o ok. 3-4 cm (dotąd było to 1cm). Moim problemem były wiecznie wywijające się końce. Wpadłam na taki pomysł z wykorzystaniem wsuwek:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-L1YnLC5cjv0/Vyuki5nLPiI/AAAAAAAAASg/DqXocATjAsY1lEQLqyYA2yChWWY_woLxQCLcB/s1600/2016-05-05_21.52.27.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-L1YnLC5cjv0/Vyuki5nLPiI/AAAAAAAAASg/DqXocATjAsY1lEQLqyYA2yChWWY_woLxQCLcB/s320/2016-05-05_21.52.27.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Macie jakieś sposoby podcinania włosów? Szczególnie tych kręconych? :-DzaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-43609317215876904762016-04-18T13:41:00.000+02:002016-04-18T13:41:04.244+02:00Bezbarwna henna fitokosmetikDwa dni temu miałam wieczór z henną. Nie robiłam z włosami nic, umyłam je szamponem Alterry i nałożyłam hennę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-YeQWynkPWhw/VxTCLChJMOI/AAAAAAAAAR8/mRWN5PXaC4AYimjZSDPghy95d0COATn-wCLcB/s1600/2016-04-18_13.14.58.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-YeQWynkPWhw/VxTCLChJMOI/AAAAAAAAAR8/mRWN5PXaC4AYimjZSDPghy95d0COATn-wCLcB/s320/2016-04-18_13.14.58.jpg" width="320" /></a></div>
Nie jest to czysta henna, ma dodatki w postaci oleju łopianowego, lnianego i kokosowego, zawiera też glicerynę, keratynę, pantenol i lekki silikon, a na końcu konserwanty. Skład jest bardzo dobry moim zdaniem, miałam nadzieję, że taka ilość olejów spowoduje, że moje włosy nie będą takie suche jak po samej hennie. Niestety tak nie było.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-m4U83H0nv0k/VxTD_r0o8-I/AAAAAAAAASI/eGkLOO-83DcGgxvHpUhsGCHJ-0Kdpig2wCLcB/s1600/IMG-20160415-WA0070.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-m4U83H0nv0k/VxTD_r0o8-I/AAAAAAAAASI/eGkLOO-83DcGgxvHpUhsGCHJ-0Kdpig2wCLcB/s320/IMG-20160415-WA0070.jpeg" width="179" /></a></div>
<br />
Jest to henna kremowa, nie trzeba jej rozrabiać ani czekać na utlenienie, więc nakłada się ją od razu po otwarciu. Nie ma znaczenia czy włosy są suche czy mokre, ja wolałam to zrobić zaraz po myciu, gdyż lepiej rozprowadza się taką kremową konsystencję na wilgotnych włosach.<br />
<br />
Na moje długie, ale cienkie włosy użyłam jednego całego opakowania i to była wystarczająca ilość. Zawinełam włosy w folię, na to turban z ręcznika i tak odczekałam 45 minut. Przy zmywaniu włosy nie były szorstkie czy sztywne, a raczej gładkie, dzięki olejom. Po zmyciu nie nakładałam żadnej odżywki (test przed wakacyjnym malowaniem czystą henną), rozczesałam TT, a na końce zamiast serum dałam kroplę oleju sezamowego, bo akurat taki miałam w lodówce. Wyschły szybciej niż zwykle, końce już były spuszone, jednak 1/4 długości przy głowie była długo wilgotna.<br />
<br />
Na noc zawinęłam włosy jak zawsze. Rano nie było loków, tylko lekkie sianko, włosy w dotyku były szorstkie i sztywne.<br />
<br />
Po dwóch dniach nadszedł czas na kolejne mycie i wtedy na 3 h przed naolejowałam je olejem sezamowym dość obficie. Przed samym myciem zemulgowałam olej maską kallos aloe, umyłam Alterrą i potem na wilgotne włosy nałożyłam mieszankę z łyżki kallosa aloe i połowy miąższu z liścia aloesu. Maskę trzymałam pół h, po czym zmyłam ją wodą i kilka razy przejechałam kallosem blueberry i znowu zmyłam chłodną wodą. Na końce nałożyłam trzy krople mojego ulubionego serum Mariona. Włosy wyschły szybciej niż zwykle, ale dłużej niż po hennie. Zawinęłam kilka kosmyków z tylu głowy na rolkę od ręcznika papierowego, ale skręt się nie utrzymał. W ogóle włosy prawie się rozprostowały.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Udf8yAGBMIs/VxTFeKuIR6I/AAAAAAAAASQ/im3zo-GbU3MMoRea7ECZ0g-qLepxfFmGgCLcB/s1600/2016-04-18_13.30.42.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-Udf8yAGBMIs/VxTFeKuIR6I/AAAAAAAAASQ/im3zo-GbU3MMoRea7ECZ0g-qLepxfFmGgCLcB/s320/2016-04-18_13.30.42.jpg" width="320" /></a></div>
Różnicy w kolorze brak, włosy dalej są lekko suche i szorstkie. Ale chciałam zobaczyć jak reagują na hennę, bo planuję użyć tej prawdziwej, czystej ale w celu przyciemnienia włosów :-)<br />
<br />
Pozdrawiam :-)<br />
<br />zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-88418337987992313992016-04-11T12:38:00.001+02:002016-04-11T12:38:26.837+02:00Hollywoodzkie fale, czyli kręcenie włosów na rolki od papieru - moje próby i przemyślenia<div style="text-align: justify;">
Ostatnio mam zajawkę na prawdziwie hollywoodzkie fale zamiast moich nierównych sprężynek. Zaczęłam kombinować, jak można kręcić włosy, ale bez lokówek i prostownic. Po pierwsze ze względu na to, że częste ich używanie niszczy włosy wysoką temperaturą, a po drugie ze względów technicznych - zwyczajnie ich nie mam :-D Próbowałam wałki i papiloty, ale po nich włosy były jeszcze mocniej skręcone a do tego spuszone i nieregularne, czego bardzo nie lubię. Wiedziałam, że musi to być coś o większej średnicy, żeby loki wyszły mniej skręcone i "większe" objętościowo. Wtedy pomyślałam o rolkach od papieru toaletowego! Wydawało się to być super rozwiązaniem. Jakiś tydzień temu pierwszy raz nawinęłam grzywkę na dwie rolki, po jednej z każdej strony. Włosy wyschły naturalnie, po czym na noc zdjęłam rolki i takie sprężyny podpięłam żabkami, żeby się nie rozprostowały. Wygląda to tak: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-LL8InPmxvnA/Vwt8F-SaK9I/AAAAAAAAAQU/FyfrdU-vn1cl3hkoskagVUd5AZPoxvosw/s1600/IMG_20160411_122632.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="177" src="https://3.bp.blogspot.com/-LL8InPmxvnA/Vwt8F-SaK9I/AAAAAAAAAQU/FyfrdU-vn1cl3hkoskagVUd5AZPoxvosw/s320/IMG_20160411_122632.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A po rozpuszczeniu nocnej fryzury tak:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-tvNmFtQUogw/Vwt8glgW7WI/AAAAAAAAAQY/RS3tKNGbDxwLwwYMD-lMimWrt53qXT07g/s1600/2016-04-10_22.28.40.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-tvNmFtQUogw/Vwt8glgW7WI/AAAAAAAAAQY/RS3tKNGbDxwLwwYMD-lMimWrt53qXT07g/s320/2016-04-10_22.28.40.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Efekt bardzo mi się spodobał. Dlatego przez trzy kolejne mycia kręciłam włosy na grzywce w ten sam sposób, ale dobierając więcej włosów i wyszło tak:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-g0Stcsx5bVw/Vwt9CbW8wKI/AAAAAAAAAQg/r2aGxBXZF3gUL6UavI5cuAhxdc3QnnQcA/s1600/2016-04-10_22.30.51.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-g0Stcsx5bVw/Vwt9CbW8wKI/AAAAAAAAAQg/r2aGxBXZF3gUL6UavI5cuAhxdc3QnnQcA/s320/2016-04-10_22.30.51.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Widok z dwóch stron. Grubsze pasma wyglądały dużo lepiej niż przy pierwszej próbie. Potem postanowiłam jeszcze zakręcić włosy z tyłu, z czubka głowy, gdyż one są proste do połowy długości. Do tego celu rolka od papieru była za krótka, więc wykorzystałam rolkę od ręcznika papierowego:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-eI5IIuTs8h4/Vwt9l8pX_SI/AAAAAAAAAQo/zHYg7Eoxvw0UeTtkXE51ni6Pw32jEgmuQ/s1600/2016-04-10_18.36.01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-eI5IIuTs8h4/Vwt9l8pX_SI/AAAAAAAAAQo/zHYg7Eoxvw0UeTtkXE51ni6Pw32jEgmuQ/s320/2016-04-10_18.36.01.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Efekt pokazałam już na instagramie :-) włosy niestety nie skręciły się od samego czubka głowy, ale i tak jestem zadowolona :-) Na końcu, po rozpuszczeniu loków delikatnie przejeżdżam po nich dłońmi z dwoma kroplami serum, aby zmniejszyć puszek.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Teraz spróbuję zakręcić włosy przy użyciu okrągłej szczotki i suszarki, ale jestem do tego sceptycznie nastawiona, bo włosy nie lubią rozczesywania, więc mogę się spodziewać puchu stulecia. Zobaczymy :-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-53852732797248334442016-04-04T17:37:00.002+02:002016-04-04T17:37:39.574+02:00Kręcenie włosów na rolki od papieru toaletowegoOstatnio szukam sposobu na delikatne fale bez użycia lokówki. Moje włosy na grzywce mocno się skręcają, czego nie lubię. Zawsze chciałam mieć przy twarzy delikatne fale w stylu tych hollywoodzkich. Wczoraj po myciu coś mnie natchnęło i nawinęłam włosy z grzywki na rolki od papieru toaletowego i... wyszło super! Naprawdę ładnie się skręciły i nawet nieźle utrzymały. Następnym razem zrobię ten myk na całych włosach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-gCsJNB7SOHE/VwKKMhDzrXI/AAAAAAAAAQE/d1hlEk6yvQUlRJCAnwGyYKFSalR6FMhXg/s1600/2016-04-04_10.16.42.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-gCsJNB7SOHE/VwKKMhDzrXI/AAAAAAAAAQE/d1hlEk6yvQUlRJCAnwGyYKFSalR6FMhXg/s320/2016-04-04_10.16.42.jpg" width="320" /></a></div>
<br />zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-38068312597486246642016-03-15T16:54:00.000+01:002016-03-15T16:54:13.269+01:00Nadmierna pielęgnacja włosów?Po ostatnich bad hair days zachodziłam w głowę co może być przyczyną tak złego wyglądu włosów. Ostatnio podcięłam ok 3 cm i końce od razu wyglądają lepiej. Postanowiłam zrobić prawdziwe włosowe spa: najpierw porządne olejowanie, potem mleczko kokosowe na pół h pod czepek i na końcu płukanka z kawy i kory dębu w celu przyciemnienia. Przy zmywaniu czułam, zer włosy są jakieś ciężkie, myślałam że to wynik bogatej pielęgnacji, ale dla pewności umyłam jeszcze włosy delikatnym szamponem. Nie mogłam ich rozczesać, bo się strasznie skleiły, schły strasznie długo i już widziałam, że będą obciążone. Było zbyt późno, żebym myła je jeszcze raz więc zrobiłam to na drugi dzień z rana. Umyłam włosy samym szamponem, bo nie miałam czasu nawet na odżywkę. Oczywiście pojawił się puszek, ale po chwilowym związaniu w koczka zniknął. Po samym szamponie (!) Włosy wyglądają tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MHsXjmqAy0M/Vugt_sv0RsI/AAAAAAAAAP0/MrsrlLmU2RIsPeJoFr8bxsQxLMW1jUQ7Q/s1600/2016-03-15_16.12.47.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-MHsXjmqAy0M/Vugt_sv0RsI/AAAAAAAAAP0/MrsrlLmU2RIsPeJoFr8bxsQxLMW1jUQ7Q/s320/2016-03-15_16.12.47.jpg" width="320" /></a></div>
O dziwo są puszyste, gładkie i nie spuszone. Nawet końce (w końcu ;-)) wyglądają dobrze. Dziwi mnie to jednak, bo moje włosy zawsze lubiły bogatą pielęgnację. Teraz lepiej wyglądają bez niej, ale lekki puch zawsze się pojawia. Znowu jestem w kropce i nie wiem, gdzie jest złoty środek. Teraz będę testować popularny "minimalizm", zobaczymy co z tego wyjdzie.<br />
<br />
<br />zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-83686560126315545152016-03-15T00:32:00.001+01:002016-03-15T00:32:55.681+01:00Bad hair day(s)Ostatnio moje włosy mają codziennie bad hair days. Nie mam pojęcia skąd to się bierze, bo nic nowego z nimi nie robiłam. Nagle zaczęły się strączkować, puszyć i zrobiły się oklapnięte.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZDkpysE3H5s/VudHr42jseI/AAAAAAAAAPk/DMJDswS8vWEGriwkhVGmYIROm6yEGyRWQ/s1600/2016-03-14_21.58.23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZDkpysE3H5s/VudHr42jseI/AAAAAAAAAPk/DMJDswS8vWEGriwkhVGmYIROm6yEGyRWQ/s320/2016-03-14_21.58.23.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-4xV8TWrJswM/VudHjD-_mII/AAAAAAAAAPg/GOCamUA98_EeinHrwWe3SEtNarAlEPIwg/s1600/2016-03-13_12.11.44.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-4xV8TWrJswM/VudHjD-_mII/AAAAAAAAAPg/GOCamUA98_EeinHrwWe3SEtNarAlEPIwg/s320/2016-03-13_12.11.44.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pomyślałam, że to wina ocierania o grube swetry i gorącego suchego powietrza z grzejników. Postanowiłam je podciąć w sobotę o ok 1-2 cm, i na drugi dzień znowu o kolejny jeden cm. Teraz włosy mają 79 cm, a miały już 81. Mój cel to +5 cm do lipca. To dla mnie mega motywacja do przyspieszenia porostu. Co dwa dni jantar, codziennie czystek lub pokrzywa i wykończyć tran. Oby się udało !</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ps. Od dziś testuje mleczko kokosowe. Mam nadzieję, że dalej mi tak służy, jak ostatnim razem gdy go sprawdzałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
<br />zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-28081798024841747702016-02-28T13:09:00.001+01:002016-02-28T13:09:40.618+01:00Włosowy tydzień #2Od ostatniego wpisu moja pielęgnacja była taka sama: mycie włosów szamponem Alterra potem maska Seri miodowa lub Kallos Cherry, żeby obie już wykończyć. Na początku tamtego tygodnia doszła do mnie przesyłka z allegro - puder Kalpi Tone. Długo się zbierałam iw końcu ją zamówiłam z nadzieją przyciemnienia włosów. Tydzień temu w niedzielę rano rozmieszałam Kalpi z mocnym naparem zwykłej czarnej herbaty i odstawiłam w ciepłe miejsce przy grzejniku aż do wieczora. Wieczorem dodałam łyżeczkę maski Kallosa Latte i nałożyłam na półtorej h pod czepek. Miałam nadzieję, że zmiana będzie choć trochę widoczna, ale się zawiodłam. Zero efektu:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Xx354TbSsJA/VtLZN0wh-bI/AAAAAAAAAO0/DZTZbYMpmvU/s1600/2016-02-22_12.16.01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-Xx354TbSsJA/VtLZN0wh-bI/AAAAAAAAAO0/DZTZbYMpmvU/s400/2016-02-22_12.16.01.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Miałam wrażenie że włosy stały się jaśniejsze, ale najprawdopodobniej było to wysuszające działanie ziół. Włosy były suche, nie jakoś tragicznie, ale widocznie. Dlatego przy następnym myciu postanowiłam zrobić eksperyment i umyć je maską - padło na kallosa cherry, którym już parę razy umyłam włosy i wszystko było ok. Więc umyłam włosy kallosem i potem nałożyłam na nie odżywkę z olejem arganowym Isana złotą. Wyschły naturalnie i wyglądały w miarę ok, Ale nie odzyskały elastyczności i blasku:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-1CVtLKzPV5M/VtLbEf7rOII/AAAAAAAAAPA/v1ma9wFgbhI/s1600/IMG_20160228_123310.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-1CVtLKzPV5M/VtLbEf7rOII/AAAAAAAAAPA/v1ma9wFgbhI/s400/IMG_20160228_123310.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Stwierdziłam, że przy następnym myciu powtórzę niedawną udaną próbę z żelem aloesowym pod olej. Po godzinie umyłam włosy znowu kallosem cherry. Przy myciu czułam, że włosy zostały bardzo mocno obciążone żelem i olejem, natomiast skalp był dobrze doczyszczony. Dla pewności umyłam włosy w masce jeszcze raz. Mimo to wiedziałam, że skończy się to katastrofą :-D po wyschnięciu włosy były sklejone od ucha w dół A na samych końcach lekko spuszone. Wyglądały jakby były długo nie myte, chociaż skóra głowy wyglądała dobrze. Pomyślałam, że to wina niedobrze dobranej maski do mycia - kallos ma olej w składzie. Włosy były okropne, strączkowały się strasznie. Szkoda, że nie mam zdjęcia. Przy następnym myciu postanowiłam je dobrze oczyścić. Nie olejowałam przed, umyłam dwa razy Barwą A sam skalp czarnym mydłem. Potem na skórę głowy nałoŻyłam drożdże z jogurtem naturalnym A na włosy na długości resztę poprzedniej mieszanki + łyżeczka maski Seri, 7 kropel keratyny, 10kropel żelu hialuronowego i łyżeczkę gliceryny. Tak spędziłam godzinę pod czepkiem i czapką. Potem zmyłam wszystko i nałożyłam na same włosy Isane złotą na 10 minut. Zmylam znowu zimną wodą i wyschly same: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-xK16cYGWRCg/VtLi0HnN_JI/AAAAAAAAAPQ/92t9LlnkJKo/s1600/2016-02-28_11.26.43.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-xK16cYGWRCg/VtLi0HnN_JI/AAAAAAAAAPQ/92t9LlnkJKo/s400/2016-02-28_11.26.43.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kolory włosów nie były zmieniane. Zawsze wychodzą inaczej :-D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Włosy odżyły, wyglądają dobrze, są puszyste i nie nazbyt lekkie. Jednak dalej problem tkwi w przerzedzonych końcach..</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-72750279317046944452016-02-03T13:54:00.000+01:002016-02-03T13:54:08.855+01:00Podsumowanie ostatniego miesiąca | Włosowy tydzień #1<div style="text-align: justify;">
Pierwszy włosowy tydzień to rozpoczęcie mojej pierwszej serii na blogu. Mam nadzieję, że to zmusi mnie do systematycznego prowadzenia "włosowego pamiętnika" i dzięki temu będę mogła określić w końcu co moim włosom służy a co wpływa na ich zły wygląd. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni czas to czas sesji, czyli intensywnego kucia wszystkiego :-D Nie miałam zbyt dużo czasu na pielęgnację włosów i generalnie ostatni miesiąc to tak naprawdę olejowanie prawie przed każdym myciem (opuściłam może dwa) na około godzinę (w weekendy pół dnia) i przypadkowa maska/odżywka na 5 min po myciu (w weekendy mogłam pozwolić sobie na pół h). To zdecydowanie zbyt mało, gdyż moje włosy lubią rozbudowaną pielęgnację. <b>Często miałam bad hair day</b>, czyli okropnie spuszone końce i wierzchnie warstwy plus przyklap przy skórze głowy :-( Tak wyglądały moje włosy przy średnim BHD (jedyne zdjęcie, przy tych mega bhd nie miałam czasu robić) w środku sesji:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Qklm6nSbnMY/VrH2GrENG_I/AAAAAAAAAOQ/GEm-tqaMbb4/s1600/IMG_20160203_131454.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-Qklm6nSbnMY/VrH2GrENG_I/AAAAAAAAAOQ/GEm-tqaMbb4/s400/IMG_20160203_131454.jpg" width="188" /></a></div>
<br />
Nie miałam czasu się zastanawiać nad przyczyną, bo zbytnio nie patrzyłam jak wyglądały włosy przed myciem i czego teraz powinnam użyć, żeby uniknąć podobnej sytuacji. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni tydzień to były ostatnie moje egzaminy w tej sesji, więc ochłonęłam i w końcu spojrzałam jak wyglądają włosy: puch, suchość i sztywność, brak w miarę regularnego skrętu i okropny przyklap. Tak więc <b><u>pierwszy włosowy tydzień rozpoczęłam od detoksu</u></b>, czyli trzykrotnego (!) mycia szamponem oczyszczającym Barwa z czarną rzepą i nie nałożyłam już nic więcej, nawet pominęłam zabezpieczenie końców silikonowym serum, zamiast tego przejechałam kropelką samego oleju z nasion bawełny. Zostawiłam do wyschnięcia. Włosy spuszyły się, ale nie tak tragicznie jak myślałam. Przynajmniej odbiły się od nasady. <u>Za dwa dni naolejowałam je olejem z nasion bawełny i pochodziłam przez pół dnia. Po myciu szamponem Alterra maska Seri miodowa plus kilka kropel oleju makadamia na pół h. </u>Włosy były w miarę wygładzone, ale końce spuszyły się i stworzyły przez to tak duże prześwity, że wyglądały na dużo mocniej przerzedzone niż są, czym się żaliłam na instagramie:<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-FfQCEDFTpY8/VrHyx-88YaI/AAAAAAAAAOA/Dtc4FgEMXk0/s1600/IMG_20160201_111716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-FfQCEDFTpY8/VrHyx-88YaI/AAAAAAAAAOA/Dtc4FgEMXk0/s640/IMG_20160201_111716.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
Jednak końce od dłuższego czasu źle się układały, więc<b> postanowiłam je podciąć i wyszło około 3-4 cm mniej.</b> Od razu je naolejowałam, tym razem olejem makadamia połączonym z odżywką i półproduktami: keratyną, żelem aloesowym i mleczkiem pszczelim w formie psikanej. Chodziłam tak pół dnia, wieczorem nałożyłam na całość kallosa cherry i po 10 minutach także nim umyłam włosy i skórę głowy. Po spłukaniu nałożyłam jeszcze na 10 min odŻywkę nivea long repair. Po spłukaniu zrobiłam jeszcze płukankę z kawy i lipy. To była bogata pielęgnacja nawet jak na mnie :-D ale włosy wyglądają szałowo (mimo delikatnego puchu przednich warstw)!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-8Yz6-VBp1b8/VrH1nY6STnI/AAAAAAAAAOM/bJblCTsG0rA/s1600/2016-02-03_12.26.38.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-8Yz6-VBp1b8/VrH1nY6STnI/AAAAAAAAAOM/bJblCTsG0rA/s640/2016-02-03_12.26.38.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Tak wyglądają dziś, sama byłam w szoku jak zobaczyłam zdjęcie. Zdziwiła mnie tak wielka różnica w końcach. Więc zrobiłam eksperymentalne zdjęcie i wszystko stało się jasne:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iYJPZU2eYtk/VrH3Z_ra_vI/AAAAAAAAAOg/Lpv3XGi10KY/s1600/2016-02-03_13.49.05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-iYJPZU2eYtk/VrH3Z_ra_vI/AAAAAAAAAOg/Lpv3XGi10KY/s640/2016-02-03_13.49.05.jpg" width="640" /></a></div>
<h4>
<span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: xx-small;">Zdjęcia robione w odstępie max pół minuty. Różnica w kolorach włosów-zależna od światła, nic nie było zmieniane w kolorystyce.</span></span></h4>
Wystarczy zmiana koloru "tła" dla włosów i już końce wyglądają inaczej. Trzeba systematycznie podcinać!<br />
<br />
Ps. Koniec sesji = wracam do włosomaniaczego życia :-D<br />
<br />
Pozdrawiam!</div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-67874155105607481932016-01-19T21:13:00.000+01:002016-02-03T13:55:35.919+01:00Pierwsza seria: włosowy tydzień<div style="text-align: justify;">
Przez ostatni przedsesyjny okres, nie mam czasu na blogowanie. Rzadko kiedy zaglądam na blogi, a tym bardziej nie piszę swoich postów. Po sesji na pewno nadrobię! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślałam co mogę zrobić, żeby jakoś usystematyzować wiedzę o swoich włosach i ich pielęgnacji i pomyślałam, że mogę stworzyć swoją własną włosową serię, co pozwoli mi monitorować efekty mojej pielęgnacji. W końcu chcę się dowiedzieć, czego potrzebują włosy, a czego powinnam unikać. W ten sposób powstanie seria <b>włosowy tydzień</b>, w której będę opisywać dni mojej pielęgnacji włosów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy myję co dwa dni (poniedziałek mycie, wtorek nie, środa mycie, czwartek nie, itd), więc aktualizacja będzie miała co tydzień. Myślę, że to dobry sposób na takie posty z kilkoma dniami, bo łatwiej będzie je analizować. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety, nowa seria rozpocznie się po sesji, gdyż teraz nie mam czasu nawet na porządną pielęgnację :-( jedynie olejowanie w miarę możliwości czasowych i odżywka na 5 minut i już widzę tego efekt- przesuszone końce. Ale już od dłuższego czasu planuję je podciąć, a dokładniej w pierwszym tygodniu lutego, kiedy też zamierzam pierwszy raz pomalować włosy henna ;-) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam :-)</div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-27413028816119503062016-01-03T11:37:00.001+01:002016-01-03T11:37:34.949+01:00Postanowienia noworoczne na 2016 rok<div style="text-align: justify;">
Chyba nic bardziej mnie nie zmotywuje do działania niż postanowienie noworoczne. Moją największą wadą jest brak systematyczności! Okropnie mnie to wkurza, ale ciężko mi się przełamać i zrobić coś z włosami dłużej niż 1 miesiąc. Tym razem chcę żeby było inaczej i w końcu zobaczyć prawdziwy przełom w pielęgnacji włosów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-yDXic38KRuI/Vojz7wu9YOI/AAAAAAAAANg/TvT60WLPwLs/s1600/2016-01-03_11.00.50.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-yDXic38KRuI/Vojz7wu9YOI/AAAAAAAAANg/TvT60WLPwLs/s640/2016-01-03_11.00.50.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><u>Postanowienia włosowe na rok 2016</u></b>: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. <u>Zapuścić dłuższe włosy</u>. Tak, to mój najważniejsZy cel. Obecnie długość wynosi ok. 79 cm. Mój pierwotny cel (80cm) już osiągnęłam, jednak po świętach postanowiłam podciąć centymetr, dla odświeżenia. Po takim podcięciu włosy dużo lepiej się układają, różnica jest na prawdę zauważalna. Teraz wstrzymam się z podcinaniem, planuje najszybciej w połowie lutego. Marzę o długości 90 cm, jednak wiem, że przez konieczność częstego podcinania, chcę w wakacje mieć chociaż <b>85 </b>cm, a do końca roku<b> 90 </b>cm. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2. <u>Stosować regularnie wcierki</u>. Aby Zapuścić włosy muszę przyspieszyć porost. Przez cały styczeń i luty kontynuować wcieranie w skalp wcierki Jantar. Potem marzec przerwa i kwiecień, maj spróbować Sebiradinu. Następnie ciężko mi planować, ale chciałabym jeszcze jedną dwu miesięczną sesję wcierkową. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. <u>Brać regularnie suplementy diety</u>. Styczeń i luty kontynuować tran. Następnie miesiąc przerwy i postawić na witaminy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
4. <u>Jeść więcej owoców i warzyw</u>. Już nawet nie tylko dla włosów, ale dla ogólnego zdrowia ;-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
5.<u> Pić więcej wody</u>. Z tym mam ogromny problem, gdyż pije zdecydowanie za mało wody. Teraz chcę pić przynajmniej 5 szklanek wody mineralnej dziennie, jeśli mi się uda to będzie duży sukces i wtedy będę mogła zwiększyć porcję.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
6. <u>Zrobić hennę</u>. To moje marzenie odkąd pamiętam, jednak ciągle uważam, że włosy są zbyt suche, żeby jeszcze wysuszyć je henną. Teraz myślę, że ich stan poprawił się na tyle, że chcę spróbować. Jeszcze nie wiem czy wybiorę wariant koloryzujący czy bezbarwny, bo boję się rudości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
7. <u>Ogólnie mówiąc: zwiększyć nawilżenie włosów i poprawić ich wygląd</u>. Wiadomo, chcę, żeby po dwóch latach wlosomaniactwa włosy w końcu wyglądały ładnie. Moje sa wyjątkowo oporne i po Tak długim czasie nie widzę tak dużych efektów jak bym chciała. Dlatego nawilżenie, szczególnie dolnej partii, i po prostu ładniejszy wygląd sa moim priorytetem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak wasze postanowienia? Myślicie, że damy radę w ich utrzymaniu? U mnie będzie ciężko, ale od tego są postanowienia noworoczne :-D </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam !</div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-46032908718860193822015-12-27T12:29:00.002+01:002015-12-27T12:29:44.890+01:00Świątecznie<div style="text-align: justify;">
Włosy w te święta zrobiły mi psikusa :-P zwykle po bogatej pielęgnacji moje włosy są nawilżone i błyszczące oraz się nie puszą. Kiedy nakładam tylko odżywkę, końce wyglądają zazwyczaj jak walnięte piorunem :-D W te święta było inaczej :-D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzień przed wigilią nałożyłam na nie <b>olej</b> na 1,5 h tak jak lubią, potem dołożyłam <b>odżywkę</b> z olejem makadamia Marc Anthony, żeby zemulgować okej. Potem <b>umyłam włosy</b> u nasadzie i skórę głowy mocniejszym szamponem a włosy tylko dotknęła piana. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po odciśnięciu włosów w ręcznik <b>zrobiłam mieszankę:</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li>dwie łyżeczki proszku Amla (zwieksza objętość i super nabłyszcza moje włosy!) wymieszałam z ciepłą wodą, żeby powstała konsystencja maski, dodałam:</li>
<li>łyżeczkę maski Biovax Diamond</li>
<li>Kilka pompek oleju Makadamia</li>
<li>Kilka kropel mleczka pszczelego</li>
</ul>
<div>
Nałożyłam miksture na wilgotne włosy pod folię i ręcznik. Posiedziałam tak niecałą <b>godzinę</b> a w międzyczasie zrobiłam takie paznokcie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-C6oEBT1mSqE/Vn-9yi7IpmI/AAAAAAAAAMo/MoHuxriRJPo/s1600/IMG_20151224_181538.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-C6oEBT1mSqE/Vn-9yi7IpmI/AAAAAAAAAMo/MoHuxriRJPo/s400/IMG_20151224_181538.jpg" width="301" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Potem zmyłam włosy i dla pewności jeszcze raz umyłam skórę głowy delikatnym szamponem. Potem na ociekające włosy nałożyłam na 5 min od ucha w dół <b>odżywkę ziaji masło kakaowe wymieszaną z niewielką ilością mąki ziemniaczanej,</b> co zawsze dawało efekt mega wygładzonych i błyszczących włosów. Spłukałam zimną wodą, na końce serum i włosy schły naturalnie. Już wtedy widziałam mały <u>przyklap</u>, ale stwierdziłam, że włosy są ciężkie po bogatej pielęgnacji i jak zwykle kiedy przyschną to się skręcą i uniosą, poza tym włosy na noc związuję w wysoki kucyk, więc liczyłam na podniesienie włosów przy nasadzie. Byłam zdziwiona, bo taka pielęgnacja mi zawsze służyła. <u>Niestety, włosy w dzień wigilii były strasznie przyklapnięte</u>. Wręcz wyglądały na nieświeże :-( <u>postrączkowały się od ucha do połowy długości a od połowy nie spuszyły się, ale wyglądały na suche</u>. Teraz żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia, ale tak naprawdę to nie miałam kiedy, a włosy koniec końców spięłam. Na szczęście po kolacji chodziłam w czapce Mikołaja także włosów nie było widać :-D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1 dnia świat włosy związałam w dwa dobierane warkocze (chyba to się nazywa francuz). I tego dnia wieczorem znowu umyłam włosy. <u>Tym razem postawiłam na sprawdzoną odżywkę i miałam nadzieję, że znowu włosy nie zrobią mi psikusa.</u> Nałożyłam <b>olej </b>tylko na połowę długości 2 h przed myciem, umyłam włosy mocniejszym szamponem i na ociekające włosy nałożyłam na 5 minut <b>samą odżywkę</b> Marc Anthony i spłukałam zimną wodą. Oczekiwałam, że na drugi dzień włosy się pofalują i nie spuszą. Tym razem wyglądały bardzo dobrze:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-uUin7EoKcDU/Vn_KjL7hs1I/AAAAAAAAANI/GhA9uf7kIiY/s1600/2015-12-27_12.13.01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-uUin7EoKcDU/Vn_KjL7hs1I/AAAAAAAAANI/GhA9uf7kIiY/s400/2015-12-27_12.13.01.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7aWWFASORC8/Vn_KRvYJkTI/AAAAAAAAANE/hmI7ljL9jVM/s1600/2015-12-27_12.14.55.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-7aWWFASORC8/Vn_KRvYJkTI/AAAAAAAAANE/hmI7ljL9jVM/s400/2015-12-27_12.14.55.jpg" width="391" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-gWrrg4UY7WM/Vn_LCvCPcXI/AAAAAAAAANQ/eFj-2lDg3Ng/s1600/2015-12-27_12.22.17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-gWrrg4UY7WM/Vn_LCvCPcXI/AAAAAAAAANQ/eFj-2lDg3Ng/s640/2015-12-27_12.22.17.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Naprawdę nie spuszyły się, ładnie pofalowały i miały swoją objętość :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W święta im się odwidziało bogatej pielęgnacji ;-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A jak wasze święta? No i jak wasze włosy? Najedzeni? :-D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-57170230336494928262015-12-19T13:37:00.001+01:002015-12-19T13:37:55.299+01:00GHD !<div style="text-align: justify;">
Po ostatnich paru dniach depresji moich włosów, o dziwo nastał progres. Jak pisałam niedawno: włosy się źle układały, spuszyły okropnie i do tego strączkowały na końcach (<a href="http://zakreconewlosy.blogspot.com/2015/12/jesienno-zimowy-problem-spuszone-zle.html?m=1">KLIK</a>). Pisałam też w ostatnim poście, że planuję dla nich <b>restart w postaci mocnego oczyszczenia.</b> To chyba była najlepsza opcja. Najpierw dokładnie oczyściłam włosy, po czym nie nakładałam już nic. Potem postawiłam na polecany przez dziewczyny na instagramie żel aloesowy. Stał na półce, bo na twarzy wywołał reakcję alergiczną i nie miałam na niego pomysłu. <b>Po dwóch dniach, na godzinę przed myciem nałożyłam na suche włosy żel aloesowy a na to skoro oleju z nasion bawełny</b>. Na to folia i czapka. Umyłam włosy lekkim szamponem i na 5 minut nałożyłam odżywkę Isana z olejem arganowym, i spłukałam. <u>Włosy nie spuszyły się bardziej niż jest to w granicy normy</u> ;-) Jednak były jakieś klapnięte: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/--_hmYIAEiPQ/VnVL27u7AaI/AAAAAAAAAMI/mwZA3-oui6Q/s1600/2015-12-14_16.09.03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/--_hmYIAEiPQ/VnVL27u7AaI/AAAAAAAAAMI/mwZA3-oui6Q/s400/2015-12-14_16.09.03.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Byłam trochę zaskoczona w sensie negatywnym, bo w dotyku były super gładkie i mega śliskie (co w przypadku kręconych włosów graniczy z cudem) , a na zdjęciu zupełnie nie pokazywały tego.<b> Przy kolejnym myciu postawiłam powtórzyć cały "zabieg"</b> i dopiero za drugim razem efekt przeszedł moje oczekiwania:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IicI5pedbnw/VnVNciTasnI/AAAAAAAAAMU/LVbsxrDjOkE/s1600/2015-12-19_13.28.09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-IicI5pedbnw/VnVNciTasnI/AAAAAAAAAMU/LVbsxrDjOkE/s400/2015-12-19_13.28.09.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Włosy schły naturalnie i nawet wtedy się nie spuszyły :-) Jednak na noc zawsze je "prostuję" na kitkę i kilka gumek, bo wolę fale niż mocno skręcone loki ;-) i efekt po rozpuszczeniu widzicie na zdjęciu powyżej i nie ukrywam, że bardzo mi się podobał i byłam bardzo zaskoczona tym razem pozytywnie :-D <b>Włosy były miękkie, śliskie i gładkie oraz jednocześnie puszyste i nie straciły na objętości</b>- tak mogłyby wyglądać zawsze! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Podsumowując, <b>włosy widać potrzebowały nawilżenia,</b> aloes świetnie sobie poradził. Pamiętam moje pierwsze "spotkanie" z żelem, które skończyło się ogromnym puchem (tak, nie pomyślałam o emolientach).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeszcze dziś zamierzam powtórzyć ten sam schemat, aby zobaczyć czy włosy potrzebują czegoś parę razy pod rząd czy raczej wolą różnorodność ;-) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-15377088457880469622015-12-14T16:13:00.000+01:002015-12-14T16:13:04.268+01:00Puszące, źle układające się włosy - rozwiązanie problemu próba 1<div style="text-align: justify;">
Ostatnio pisałam, że moje włosy stały się kłopotliwe, a mianowicie zaczęły się mocno puszyć (dużo mocniej niż jest to w ich granicach normy) i źle się układać (strączkować na końcach). Przypominam to zdjęcie:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-WM9jFV4PGWQ/Vm7Y3gmI2FI/AAAAAAAAALs/Vz9p_ReOIRI/s1600/2015-12-10_12.04.35.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-WM9jFV4PGWQ/Vm7Y3gmI2FI/AAAAAAAAALs/Vz9p_ReOIRI/s400/2015-12-10_12.04.35.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem czym jest to spowodowane (czy pogoda, suche powietrze, zła pielęgnacja), ale postanowiłam działać. Najpierw postanowiłam dać im odpocząć. Nie olejowałam włosów przed myciem, a jedynie je oczyściłam szamponem. Po myciu nie nakładałam nic, nawet serum na końcówki. Włosy były dosyć sztywne bez odżywki ale nie były mocno spuszone, czego się spodziewałam a ku mojemu zdziwieniu nawet nieźle wyglądały po wyschnięciu. I nie strączkowały się. Po dwóch dniach "włosowego resetu", nałożyłam na suche włosy żel aloesowy a na to olej z nasion bawełny i to na godzinę pod czepek. Po tym czasie nałożyłam na włosy kallos cherry żeby zemulgować olej na 10 min. Następnie umyłam włosy szamponem (alterra) i długość też, bo maska plus olej plus aloes spowodowaly dziwne "kłaczki" na włosach. Potem jeszcze na 5 min kallos i zmyllam zimna woda. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy rzeczywiście spuszyły się dużo mniej niż ostatnio ale i tak bardziej niż zwykle. Czy to oznacza, że brakuje im nawilżenia?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-72u9NWL3Uk4/Vm7bn9WkSSI/AAAAAAAAAL8/K9cAaKBug8s/s1600/2015-12-14_16.09.03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-72u9NWL3Uk4/Vm7bn9WkSSI/AAAAAAAAAL8/K9cAaKBug8s/s400/2015-12-14_16.09.03.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Różnica w kolorach przez różne światło słoneczne, odstęp w zdjęciach max minuta ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Chyba jest lepiej. Żel aloesowy mimo trudności przy nakładaniu i spłukiwaniu sprawdził się. Teraz planuje tą samą metodą spróbować siemię lniane, które nigdy się u mnie nie sprawdziło. Zobaczymy co będzie teraz ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-37086726958768027482015-12-10T12:41:00.000+01:002015-12-10T12:41:47.156+01:00Jesienno-zimowy problem: spuszone, źle układające się włosy<div style="text-align: justify;">
Ostatnio moje włosy zmieniły się nie do poznania, szkoda tylko że na gorsze :-( <b>Źle się układają, ciągle puszą</b>, nawet najzdrowsza część zaraz przy głowie. Koszmar. <b>W dotyku są gładkie, ale wizualnie wyglądają tragicznie</b>, jak zniszczone i suche strąki. Zobaczcie same:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Qmc7Q77DRoM/Vmld2GUbxXI/AAAAAAAAALI/FY05A5FrAVE/s1600/2015-12-10_12.04.35.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-Qmc7Q77DRoM/Vmld2GUbxXI/AAAAAAAAALI/FY05A5FrAVE/s400/2015-12-10_12.04.35.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Włosy dzisiaj</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Końcówki zawsze miałam przerzedzone, ale żeby teraz było coś takiego? Jestem podłamana, bo nigdy nie były aż tak widoczne. <b>Teraz wizualnie przerzedzone końce wydają się większe</b>, A NIE SĄ:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-yIntp6Jc04I/Vmlesn2pSfI/AAAAAAAAALQ/RV_qkOGPbRg/s1600/IMG_20151122_170312.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-yIntp6Jc04I/Vmlesn2pSfI/AAAAAAAAALQ/RV_qkOGPbRg/s320/IMG_20151122_170312.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niedawne zdjęcie włosów</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Oprócz końców, <b>moim dużym problemem jest puch</b>. Co gorsza włosy spuszone są na całej długości, łącznie z najzdrowszą i bezproblemową dotąd częścią przy głowie. Spuszenie widać na tych zdjęciach, które pokazałam na instagramie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-MfneIHE3oYc/VmlgTRkZ4TI/AAAAAAAAALc/o2XJzggI5Ds/s1600/2015-12-10_11.55.11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-MfneIHE3oYc/VmlgTRkZ4TI/AAAAAAAAALc/o2XJzggI5Ds/s400/2015-12-10_11.55.11.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Włosy na długości do szyi nigdy się tak nie puszyły (oprócz grzywki), bo razem z włosami pod spodem są najzdrowsze. A teraz? Od kilku dni puch nie do opanowania. <b>Nie radzą sobie nawet moje sprawdzone sposoby</b>, a że jako kręconowłosa puch jest u mnie zawsze większy niż mniejszy, musiałam opanować pewne triki. <u style="font-weight: bold;">Nie pomaga olej, silikonowe serum ani nawet kapka odżywki bez spłukiwania, która zawsze poskramiała włosy, ani ich mix.</u> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
I co teraz? Dlaczego tak reagują moje włosy? Wydaje mi się, że czynników może być kilka. Może to być pogoda. Włosy zawsze źle odczuwały wahania temp w domu i na zewnątrz, do tego suche powietrze i puch gotowy. Dziwi mnie jednak, że emolienty nie rozwiązują problemu. <u>Dziwi mnie też połączenie suchych włosów i jednocześnie strąków na końcach</u>. Może też włosy źle pielegnowałam? Tyle że próbowałam nawilżać - puch, proteiny - puch, emolienty - puch, olejowanie - puch, maska - puch, odżywka - puch, mix - puch. Ręce opadają. Splatam je, dzięki temu puch jest ciut mniejszy, ale jednocześnie po rozpuszczeniu są oklapnięte, przylegają do skóry głowy a końce to postrączkowane druty. Najlepiej gdybym je podcieła, ale tylko centymetr brak mi do wymarzonej długości 80 cm, chociaż przy takim wyglądzie nie wiem czy warto je trzymać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie wiem już czego potrzeba w tej chwili moim włosom. A skoro próbowałam tylu możliwości, teraz <b>postanowiłam zrobić restart</b>. Jeszcze dokładnie nad tym nie myślałam, ale wiem, że zacznę od mocnego oczyszczenia włosów w weekend i nie nałożę nic do kolejnego mycia, dam im odpocząć. A potem? Jeszcze nie wiem, postaram się je uratować przed obcięciem ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeśli macie jakieś sprawdzone metody w takiej sytuacji dajcie znać, przyda się :-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam :-)</div>
<br />zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-67801268389957378272015-12-06T15:23:00.002+01:002015-12-06T15:34:46.391+01:00Płukanka z l-cysteiny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-2Qbupzfb4yY/VmQ3_U83G3I/AAAAAAAAAKU/SddQ_MV2evc/s1600/IMG_20151206_141923.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-2Qbupzfb4yY/VmQ3_U83G3I/AAAAAAAAAKU/SddQ_MV2evc/s400/IMG_20151206_141923.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
L-cysteinę zamówiłam już dosyć dawno, ale nie miałam odwagi jej użyć. Bałam się przeproteinowania, zwłaszcza teraz kiedy końce wydają mi się bardziej suche przez niedawne niskie temperatury. Ostatnio bardzo intensywnie natłuszczałam i nawilżałam włosy, do tego stopnia, że zaczęły ciągnąć się jak guma. Postanowiłam w końcu wykorzystać l-cysteinę, bo i tak długo się do tego "nastrajałam" ;-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-n7sNcwC1ziU/VmQ5_kvbXOI/AAAAAAAAAKg/MMGcVi2ILM4/s1600/IMG_20151206_141837.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-n7sNcwC1ziU/VmQ5_kvbXOI/AAAAAAAAAKg/MMGcVi2ILM4/s400/IMG_20151206_141837.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
L-cysterna to biały proszek, przypomina mi trochę mąkę. Jednak jej zapach jest intensywniejszy :-P Czytałam o nim już na innych blogach i spodziewałam się najgorszego, ale po otwarciu wieczka zdziwiłam się, bo <u>zapach nie był tak tragiczny</u> jak opisywały dziewczyny. Płukankę zrobiłam wg przepisu ze strony ZSK, czyli:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>5 ml aloesu zatężonego 10x (łyżeczka od herbaty)</li>
<li>2,5 ml l-cysteiny (pół łyżeczki od herbaty)</li>
<li>43,5 ml chłodnej wody przegotowanej (wg moich obliczeń wyszło 8,5 łyżeczki od herbaty, ale wlałam całe 9 łyżeczek)</li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy wymagały oczyszczenia, więc pominęłam olejowanie i <b>umyłam włosy dwa razy szamponem oczyszczającym </b>Barwa pokrzywowa, następnie lekko odcisnęłam mokre włosy w koszulkę bawełnianą. W psikaczu (rozpylaczu :-D) rozmieszałam na oko malutko wody różanej, 20 kropli mleczka pszczelego w glicerynie, 2 krople hydrolozowanej keratyny i 5 kropli kwasu hialuronowego i rozpyliłam na wilgotne włosy, na to <b>nałożyłam odżywkę emolientową wymieszaną z kilkoma kroplami mleczka pszczelego i aloesu zatężonego 10x oraz z kilkoma kroplami oleju z czarnuszki i pół łyżeczki mąki ziemniaczanej</b>. Na to folia i czapka na pół godziny. Potem spłukałam maskę i na takie ociekające wodą włosy <b>polałam płukankę </b>omijając skalp. Myślałam, że ta ilość (ok. 50 ml) będzie zbyt mała na polanie całych włosów, ale nie zrobiłam podwójnej porcji i w sumie dobrze, bo podstawowa ilość o dziwo wystarczyła. Po polaniu włosów, odcisnęłam je z wody i wytarłam w koszulkę. <u>Dopiero teraz, po połączeniu płukanki z włosami, poczułam ten zapach l-cysteiny</u>. Nie był jakoś mocno drażniący, ale bardzo nieprzyjemny dla nosa i utrzymał się aż do rana - po przebudzeniu pierwsze co poczułam to TEN zapach... Na szczęście szybko potem "odparował".</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Co do włosów: wyschły szybciej niż zawsze. Na noc jak zawsze zrobiłam kitkę i parę gumek przez cały ogon. Rano <b>włosy były niesamowicie błyszczące i jeszcze bardziej gładkie</b>!</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-OlmhtBS5XJ8/VmRCXwFn0BI/AAAAAAAAAKw/97VAOcQIPec/s1600/2015-12-06_13.27.50.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-OlmhtBS5XJ8/VmRCXwFn0BI/AAAAAAAAAKw/97VAOcQIPec/s400/2015-12-06_13.27.50.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Naprawdę pierwszy raz czuję ich tak mocną gładkość, cały czas wyślizgiwały się z samotrzymajacego się koczka, a ten rodzaj koka trzymał się u mnie zawsze bez zarzutu. Szok. Nie zauważyłam jakiegoś większego wpływu na skręt. <b>Objętość była większa, niestety dlatego że włosy bardzo mocno się spuszyły</b> :-( zwłaszcza grzywka i końce, co widać na zdjęciu powyżej. Optycznie powiększyły się przerzedzenia na końcach, a to było działanie niepożądane :-(</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tak wyglądają po kilku godzinach podpiętego koczka:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-BAokiqW7o4M/VmRDp8_1wuI/AAAAAAAAAK8/GxKWXLW4l-Y/s1600/2015-12-06_14.24.33.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-BAokiqW7o4M/VmRDp8_1wuI/AAAAAAAAAK8/GxKWXLW4l-Y/s400/2015-12-06_14.24.33.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Widać, że znacząco zmniejszyła się objętość i dosyć nieźle puch, ale ten drugi dalej występuje w górnych partiach. Włosy dalej są nieziemsko gładkie, jak nie moje loki :-D zapachu już nie wyczuwam, ale moje włosy szybko łapią i oddają wszelkie zapachy. Najbardziej szkoda mi tych końców, bo nie wyglądają dobrze :-( ale ogólny efekt zadowolił mnie na tyle, że zamierzam powtarzać "zabieg" co trzy tyg albo co miesiąc. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Co myślicie? Ktoś robił tą płukankę i miał podobny efekt? Co dostałyście w buta? :-D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-86571715290181798362015-12-02T17:45:00.000+01:002015-12-02T17:45:11.924+01:00Biovax Orchid - jak się sprawdził<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-AfkPi5ck-9Q/Vl8QLbnLyfI/AAAAAAAAAJc/YEOGqV_nYls/s640/2015-12-02_16.31.48.jpg" width="514" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Biovax Orchid jest pierwszą moją maską z serii Glamour. Ostatnio na promocji w Rossmannie dokupiłam wersję Diamond za 10 zł, czym chwaliłam się na Instagramie :-D<br />
<br />
Używałam ją 4 razy z jedną przerwą. Zaczniemy od początku. <b>Pierwszy raz </b>maskę nałożyłam solo przed myciem. Przy zmywaniu <u>czułam straszną szorstkość</u> i nałożyłam na chwilę emolientową odżywkę Timotei z olejkami, która nigdy mnie nie zawiodła, jednak tym razem nie dała rady. Włosy jeszcze nie zdążyły wyschnąć, a już były <u>mocno spuszone</u>. <b>Drugi raz</b> było to samo.<br />
<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-_grpCKf_dOo/Vl8WcboWHKI/AAAAAAAAAJs/UyPc4OZAOBY/s1600/2015-12-02_17.02.51.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-_grpCKf_dOo/Vl8WcboWHKI/AAAAAAAAAJs/UyPc4OZAOBY/s640/2015-12-02_17.02.51.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
Wierzchnie warstwy wręcz fruwały :-( <b>Trzeci raz </b>postanowiłam <u>dodać kilka kropel oleju</u>, był to olej kokosowy, który ostatnio dobrze działał na moje włosy. Było zdecydowanie lepiej, jednak to nie było coś co potrafi wydobyć maksymalne możliwości moich włosów. Może i włosy się <u>nie spuszyły zbyt mocno, to jednak czułam, że są za lekkie i brakuje im dociążenia</u>. Nie układały się tak jak lubię, ni to się nie skręciły, ni rozprostowały. Włosy od nasady do połowy były praktycznie proste, a od połowy do końcówek dziwnie sprężynkowate.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-jbw5UaVqx3U/Vl8ZOfKAJSI/AAAAAAAAAJ8/6vgWFeyzx-Y/s1600/2015-12-02_17.13.18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://3.bp.blogspot.com/-jbw5UaVqx3U/Vl8ZOfKAJSI/AAAAAAAAAJ8/6vgWFeyzx-Y/s640/2015-12-02_17.13.18.jpg" width="594" /></a></div>
<br />
<br />
Następnie zrobiłam przerwę od Biovaxa, żeby włosy się nie przyzwyczaiły. Użyłam wtedy mixu amli i mąki ziemniaczanej, o którym pisałam niedawno -> <a href="http://zakreconewlosy.blogspot.com/2015/11/amla-w-proszku-na-wosach.html?m=1">KLIK</a>. Potem <b>po raz czwarty </b>sięgnęłam po Orchid. Tym razem zrobiłam totalny mix:<br />
<br />
<ul>
<li>dwie łyżeczki maski, </li>
<li>20 kropel mleczka pszczelego w glicerynie</li>
<li>10 kropel aloesu zatężonego 10x</li>
<li>Łyżeczka glicerynie</li>
<li>Łyżeczka oleju z czarnuszki</li>
</ul>
<div>
Mieszankę trzymałam 45 minut pod czepkiem. Przy zmywaniu włosy były super mega gładkie. Miałam nadzieję, że teraz włosy będą nawilżone i jednocześnie obciążone, ale jak wyschły czar prysł. Mimo, że wyglądały znowu lepiej niż poprzednimi razami, ale dalej to nie było to, czego oczekiwałam ;-)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-wiyQMg5Yqm0/Vl8dGAmdj6I/AAAAAAAAAKE/QaOWdeDv-fE/s1600/2015-12-02_17.30.12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-wiyQMg5Yqm0/Vl8dGAmdj6I/AAAAAAAAAKE/QaOWdeDv-fE/s640/2015-12-02_17.30.12.jpg" width="482" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<br />
Na pewno <u>były lepsze w dotyku niż wizualnie. </u> Chyba opisałabym je jako zbyt puszyste strąki :-D Puszyły się wierzchnie warstwy, szczególnie te z okolic twarzy. Włosy rzeczzywiście wyglądały na bardziej nawilżone (co jak myślę było zasługą raczej półproduktów), ale puch był zbyt widoczny.<br />
<br />
<u>Podsumowując sądzę, że ta maską nie przypadła do gustu moim włosom. Nie zrobiła nic nadzwyczajnego, a wręcz wzmagała puch. Nie jestem zadowolona z jej działania, zużyję tę resztę co mam (max na dwa razy) do emulgowania oleju :-(</u><br />
<br />
Ale dam szansę jej siostrze z tej samej serii, czyli masce Biovax Diamond.<br />
<br />
Zapraszam na instagram <a href="https://www.instagram.com/zakreconewlosy/">KLIK</a>!</div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-9230059666617392012015-12-01T22:52:00.001+01:002015-12-01T22:52:53.468+01:00Jaką długość mają obecnie moje włosy | Włosowy cel w centymetrach | Czym przyspieszam teraz porost - olej z czarnuszki<div style="text-align: justify;">
Moje włosy w zależności od stopnia skrętu są dłuższe lub krótsze. Czasami przy rozprostowanych lokach (taki efekt uwielbiam) sięgają lekko za linię łączącą łokcie (to był mój Włosowy cel nr 1 :-D), a gdy nagle niewiadomo czemu skręcą się w sprężynki to potrafią się skrócić do łopatek. Obecna <b>długość włosów to 78 cm</b> - licząc od linii włosów przy czole (bo wtedy wiem, że się nie pomylę i za każdym razem będzie mierzona od tego samego miejsca), przy no prawie całkowicie prostych włosach (rozczesanych, z kilkoma kroplami oleju). Dzięki temu samemu punktowi odniesienia mogę w miarę dokładnie sprawdzać przyrost. <b>Moim obecnym włosowym celem jest osiągnięcie długości 80 cm</b>. Wydaje się niedużo, ale wbrew pozorom ciężko jest mi ten cel osiągnąć, biorąc pod uwagę, że cel ten postawiłam sobie już jakiś czas temu. Włosy muszę podcinać, aby utrzymać końce w ryzach, dlatego ciągle brakuje mi do tej wymarzonej długości. Niestety moją ogromną wadą jest brak systematyczności. Trudno jest mi wprowadzić plan przyspieszenia przyrostu i kontynuować go dłużej niż 1 miesiąc.. Tak wiem marna ze mnie włosomaniaczka w tej kwestii. Problem w tym, że moje kręcone włosy nie ułatwiają mi wcieranie czegoś w skalp, bo przez nawet najdelikatniejsze masowanie skóry głowy włosy na długości bardzo się puszą. :-( Dlatego czasem stosuję jakiś plan przyspieszenia, tak też jest i w tym miesiącu. Postanowiłam wypróbować <b>olej z czarnuszki</b>, co pokazałam ostatnio na instagramie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ndoxX0MHXI0/Vl4VEMZYlcI/AAAAAAAAAJM/JICb9KJR5_8/s1600/2015-12-01_19.12.53.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-ndoxX0MHXI0/Vl4VEMZYlcI/AAAAAAAAAJM/JICb9KJR5_8/s640/2015-12-01_19.12.53.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Używam i będę używać go do olejowania i jako wcierkę co dwa dni (wtedy myję włosy). Dodatkowo na zakola, na skroniach i przy uszach, czyli tam gdzie mam najcieńsze włosy, stosuję dodatkowo Jantar. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że ta metoda przyspieszy porost włosów i że na końcu grudnia długość włosów wyniesie 80 cm. :-)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zapraszam na instagram -> <a href="https://www.instagram.com/zakreconewlosy/">KLIK</a>. </div>
<br />
Możecie mi polecić jakiś przyspieszacz wzrostu? :-D<br />
<br />
Pozdrawiam!zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-65867849376961677682015-11-30T18:47:00.003+01:002015-11-30T18:51:16.016+01:00Amla w proszku na włosach<div style="text-align: justify;">
Amle w proszku kupiłam już ponad rok temu, jednak przekonałam się do niej dopiero niedawno. Dlaczego? Bo nie potrafiłam się z nią obejść :-P Amla ma postać brązowego proszku, a wręcz powiedziałabym pyłu. Nie pachnie kwiatkami, jednak jej zapach, który kojarzy mi się z suchą słomą, zupełnie mi nie przeszkadza. Nie mając pojęcia, jak jej używać, dodawałam proszek do masek lub mieszałam z (chłodną) wodą i za każdym razem kończyło się tak samo: grudki Amli, których za nic nie mogłam się pozbyć. Do tego trudno nakładało się taką niedokładnie rozmieszaną miksturę na włosy, jeszcze gorzej było ją zmyć, szczególnie tą wersję z samą wodą. <b>Grudki sklejały włosy</b> i potem trudno było je rozczesać, powstawały kołtuny a <b>po całej "pielęgnacji" zostawał puch</b>, czyli moja największa zmora. Z tego powodu Amla sobie stała na półce i nie miałam na nią pomysłu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niedawno gdzieś przeczytałam, że warto <b>zamiast chłodnej wody użyć ciepłej</b>. To było to! Najpierw wymieszałam trzy łyżeczki Amli z bardzo ciepłą wodą, tak aby powstała konsystencja maski. Ten mix powodował lekką sztywność włosów, więc do kolejnych mieszanek dodawałam zawsze jakieś odżywki lub maski. Ciepła woda ułatwiała połączenie wszystkich składników, bez powstawania grudek. Za każdym razem efekt był zadowalający, zwłaszcza <b>zwiększony blask włosów</b>, lekką sztywność, jednak nie taka matowa i twarda, raczej chodzi mi o <b>rozprostowanie włosów</b>, które bardzo lubię i które widać na zdjęciu niżej, właśnie z ostatniego zabiegu z Amlą, z wczoraj. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iCzqbBxwC6o/VlyHO3lPH5I/AAAAAAAAAJA/W-yHRmjnw2g/s1600/2015-11-30_10.08.16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-iCzqbBxwC6o/VlyHO3lPH5I/AAAAAAAAAJA/W-yHRmjnw2g/s640/2015-11-30_10.08.16.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Włosy były naolejowane na kilka godzin przed myciem, a na wilgotne umyte włosy została nałożona <b>maska z trzech czubiastych łyżeczek Amli i (niechcący) zbyt dużej ilości ciepłej wody</b>. Żeby amli nie zmarnować musiałam maskę zagęścić- w tym celu użyłam <b>mąki ziemniaczanej</b>, która jakoś nigdy nie zrobiła na mnie wrażenia. Tym razem byłam w szoku - <b>gładkość, miękkość</b> i moja ulubiona wersja włosów, czyli <b>lekkie rozprostowanie</b>, a co najważniejsze <b>zero puchu</b>! Zdjęcie pokazałam na moim instagramie, a propos przerzedzonych końców, ale efekt rozprostowanych loków bardzo uwielbiam :-D </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Amli zostało mi już tylko na maksymalnie dwa użycia, szkoda, bo dopiero po roku doceniłam jej możliwości. Maskę z Amlą <b>stosowałam co dwa tygodnie</b>, nie polecam częściej, gdyż jest to zioło, które jak każde inne puszy włosy i lekko je wysusza, przy częstym stosowaniu. Teraz poluję na Kalpi Tone, która ponoć przyciemnia włosy, na co liczę! :-D <b>ktoś może się wypowiedzieć?</b></div>
<br />
<br />
<u> A jutro ostatni test maski Biovax Orchid i recenzja. Narazie powiem tylko, że nie jestem zadowolona, ale mam pomysł na jej udoskonalenie, ciekawe czy się sprawdzi ;-)</u><br />
<br />
Zapraszam na mojego <a href="https://www.instagram.com/zakreconewlosy/">instagrama</a>.<br />
<br />
Pozdrawiam :-)zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-56826108292241383862015-11-22T13:43:00.000+01:002015-11-22T16:36:50.401+01:00Mleczko kokosowe - podejście 4<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--0raeTlpDDU/VlGv3tR-fGI/AAAAAAAAAHU/y_yXpjMmvT8/s1600/2015-11-22_13.02.54.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/--0raeTlpDDU/VlGv3tR-fGI/AAAAAAAAAHU/y_yXpjMmvT8/s400/2015-11-22_13.02.54.jpg" width="300" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
W <a href="http://zakreconewlosy.blogspot.com/2015/11/maska-z-mleczkiem-kokosowym.html?m=1">TYM</a> poście pisałam o trzech pierwszych próbach wykorzystania mleczka kokosowego jako maskę do włosów. Dzięki temu wiem, że maski lepiej działają, kiedy nałożę je <b>po myciu szamponem</b>. Maska przed myciem skutkuje u mnie tym, że włosy są sztywne, matowe i suche.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-IIDN6fXU17w/VlGwyhJS5NI/AAAAAAAAAHc/vVc_3NtvzdM/s1600/2015-11-22_12.50.55.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-IIDN6fXU17w/VlGwyhJS5NI/AAAAAAAAAHc/vVc_3NtvzdM/s640/2015-11-22_12.50.55.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Tym razem jeszcze bardziej zmodyfikowalam przepis na maskę niż ostatnio. Przed myciem wieczorem <b>nałożyłam rano olej kokosowy</b> na suche włosy. Do wieczora minęło sporo czasu, więc dołożyłam jeszcze dwa razy porcję oleju na końce, które go dosyć szybko wchłaniały. Wieczorem umyłam skalp <b>szamponem Alterra</b>, a na długość nałożyłam parę razy odżywkę Nivea, którą chcę już dokończyć, spływająca piana i tak umyła włosy. Potem nałożyłam moją miksturę:<br />
<br />
<ul>
<li>Dwie łyżeczki mleczka kokosowego</li>
<li>Pół łyżeczki gliceryny</li>
<li>15 kropli aloesu zatężonego 10x</li>
<li>20 kropli mleczka pszczelego w glicerynie</li>
<li>2 krople kwasu hialuronowego</li>
<li>Łyżeczka odżywki Garnier Oil Repair</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jak widzicie ilość półproduktów jest spora, ale włosy prezentują się świetnie. Po godzinie i spłukaniu, wprasowałam jeszcze przez minutę <b>odżywkę Timotei</b> z olejami. Niżej porównanie włosów, z lewej maska nr 4 (dzisiejsza), z prawej maska nr 3:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-KS1VHIcyBRQ/VlG1Jfgrl0I/AAAAAAAAAHo/ydHq16jqrzk/s1600/2015-11-22_00.02.00.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-KS1VHIcyBRQ/VlG1Jfgrl0I/AAAAAAAAAHo/ydHq16jqrzk/s640/2015-11-22_00.02.00.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<br />
Zdjęcia są ciemne, bo każde było robione bardzo późno telefonem. Na zdjęciu z lewej włosy jeszcze nie były w 100% suche, dlatego mają mniejszą objętość niż włosy całkowicie suche z prawej. Niemniej jednak widać, że skręt jest ładny, włosy nie spuszone i nie są matowe. W dotyku nie były sztywne, ale ładnie nawilżone :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vya7wOCV_3g/VlG3hphqVZI/AAAAAAAAAH4/P5H2cGZekjA/s1600/2015-11-22_12.53.37.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-vya7wOCV_3g/VlG3hphqVZI/AAAAAAAAAH4/P5H2cGZekjA/s400/2015-11-22_12.53.37.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<br />
Teoretycznie olej kokosowy powinien puszyć włosy wysokoporowate, a jednak u mnie się sprawdz. a może to zasługa genialnej odżywki Timotei? Albo pasującego moim włosom mleczka pszczelego? A może to połączenie wszystkiego? ;-)<br />
<br />
Zapraszam na instagram <a href="https://www.instagram.com/zakreconewlosy/">KLIK</a> !<br />
<br />
Pozdrawiam :-) </div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-71165090779018421362015-11-21T12:20:00.003+01:002015-11-21T17:11:01.306+01:00Półprodukty - jakie mam i jak ich używam<div style="text-align: justify;">
Półprodukty stosuję względnie niedawno, bo pierwsze zamówiłam dopiero po prawie dwóch latach włosomaniactwa. Długo zwlekałam z zamówieniem, bo nie byłam do końca przekonana co do ich faktycznego działania na włosy. Jednak "bezpółproduktowa" pielęgnacja nie dawała u mnie takich spektakularnych efektów jak u blogerek, które namiętnie czytałam i dalej czytam, dlatego postanowiłam spróbować i zrobić pierwsze zamówienie na próbę. Było to małe zamówienie, bo nie wiedziałam co na mnie zadziała dobrze: <b>mleczko pszczele w glicerynie</b> (największe zaskoczenie, o czym potem), <b>potrójny kwas hialuronowy </b>i<b> hydrolizat keratyny</b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja obecna kolekcja półproduktowa, w tym niedawne drugie zamówienie, wygląda tak:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-6xvxsjBut_g/VlBKjelDR4I/AAAAAAAAAFI/1hh3g08Jny0/s1600/IMG_20151121_112208.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="178" src="http://2.bp.blogspot.com/-6xvxsjBut_g/VlBKjelDR4I/AAAAAAAAAFI/1hh3g08Jny0/s320/IMG_20151121_112208.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jak widzicie 5 półproduktów zamówiłam ze sklepu internetowego <b>ZSK</b> (Zrób Sobie Krem). Po przejrzeniu wielu takich sklepów stwierdziłam, że jest on najbardziej przyjazny dla nowicjusza oraz ceny nie są najwyższe. Pomimo że brakuje mu kilku produktów, o których myślę dopiero teraz, to na początek włosowych zamówień był dla mnie miejscem idealnym.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
1. <b>Gliceryna</b> - dostępna w każdej stacjonarnej aptece i tam też ją kupiłam, nie chciałam płacić więcej za zakupy internetowe. To nawilżacz, który dodaję w ilości łyżeczki lub mniej do każdej tuningowanej maski.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
2. <b>L-cysteina</b> - to aminokwas ważny w pielęgnacji włosów, bo intensywnie je regeneruje. Zachęciły mnie do niej pozytywne opinie blogerek i fakt, że moje włosy ciągle nie są zdrowe, więc oprócz typowych nawilżaczy i emolientów, zachciałam mieć też to ;-) Stosuje się ją w formie płukanki, np. wg <a href="https://www.zrobsobiekrem.pl/mobile/pl/i/Plukanki-do-wlosow-z-cysteina/22">TEGO</a> przepisu. Ja jeszcze jej nie wypróbowałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
3. <b>Potrójny kwas hialuronowy 1,5%</b> - nawilżacz, wykorzystuję go zarówno wzbogacając maski do włosów w ilości kilku kropli, a w szczególności w pielęgnacji twarzy - dwie krople rozcieram w dłoniach i wklepuję w skórę twarzy, na to jakiś olej, np lniany albo arganowy, zależy co akurat mam na stanie :-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
4. <b>Hydrolizat keratyny</b> - chyba najbardziej znany półprodukt do włosów. Mam go jeszcze z pierwszego zamówienia. W skrócie keratyna to białko budujące włosy, kiedy są zniszczone brakuje tego składnika, stąd należy go uzupełniać w postaci hydrolizowanej, czyli łatwoprzyswajalnej. Dodaję do masek, w których brakuje protein, ale w których są humektanty i emolienty.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZNzQDgWES2I/VlBTDgeXUgI/AAAAAAAAAFc/9Z82pxw_fYs/s1600/IMG_20151121_112445.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="222" src="http://4.bp.blogspot.com/-ZNzQDgWES2I/VlBTDgeXUgI/AAAAAAAAAFc/9Z82pxw_fYs/s320/IMG_20151121_112445.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
5. <b>Mleczko pszczele w glicerynie </b>- jak już wspomniałam wcześniej, to mój hit. To już moje drugie zamówienie, ponieważ nie wyobrażam sobie maski bez jej dodatku. Skusiłam się na ten półprodukt po pozytywnych recenzjach innych kręconowłosych i o dziwo sprawdziło się! Stosuję w maskach i jako nawilżacz po olej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
6. <b>Wyciąg z aloesu zatężony 10x </b>- zamówiony jako element płukanki z l-cysteiny. Parę razy dodałam do maski. Częściej stosuję w pielęgnacji cery.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Macie swoje ulubione półprodukty? Możecie coś polecić dla włosów kręconych lub/i wymagających nawilżania? ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zapraszam na instagram <a href="https://www.instagram.com/zakreconewlosy/">KLIK</a>!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam! :-*</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-2590744164934718302015-11-17T13:18:00.003+01:002015-11-21T12:22:03.619+01:00Szminki z promocji z RossmannaWitajcie,<br />
<br />
Szminki to ostatnio część makijażu, którą odkrywam na nowo. Zaczęły mi się podobać zarówno delikatne podkreślone usta jak i mocniejsze akcenty.<br />
<br />
W związku z promocją -49% w Rossmannie postanowiłam coś sobie wyszukać. Wybrałam między innymi 3 szminki:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-GgVlNwfup7o/VksWTOuFFfI/AAAAAAAAAEk/tfOXrMBa0FQ/s1600/2015-11-17_12.42.25.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="http://1.bp.blogspot.com/-GgVlNwfup7o/VksWTOuFFfI/AAAAAAAAAEk/tfOXrMBa0FQ/s320/2015-11-17_12.42.25.jpg" width="320" /></a></div>
Całe zakupy pokazywałam w poprzednim poście - <a href="http://zakreconewlosy.blogspot.com/2015/11/promocje-w-rossmannie-49.html?m=1">TUTAJ</a>.<br />
<br />
Tak prezentują się szminki:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-cZyRvjI6kKg/VksXADFAonI/AAAAAAAAAEs/J_Ryao4t-Qo/s1600/2015-11-17_12.41.40.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-cZyRvjI6kKg/VksXADFAonI/AAAAAAAAAEs/J_Ryao4t-Qo/s320/2015-11-17_12.41.40.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">Ciężko odzwierciedlić prawdziwe kolory, ale mam nadzieję, że widać różnice.</span></div>
Góra: <b>Wibo </b>Million Dollar Lips nr 1, środek: <b>Lovely</b> Color Wear nr 2, dół: <b>Maybelline</b> Color Sensational nr 250 Mystic Mauve- hit!<br />
<br />
Wibo to matowa pomadka do ust z formie kremowej. Szybko zasycha na ustach, przez co tworzy szorstką warstwę. Na opakowaniu jest napisane "trwałość do 4 godzin" - tu się mogę zgodzić, bo kiedy wyschnie to jest nie do zdarcia. Osobiście mi taka forma nie przypadła do gustu, ale kolor jest matowy i pięknie jasnofioletowy.<br />
<br />
Pomadka do ust od Lovely miała być jasnym kolorem na codzień. Jednak jest dla mnie zbyt pomarańczowa, nie podoba mi się ten efekt, a próbka na dłoni wyglądała dobrze.<br />
<br />
Na końcu moje odkrycie: Maybelline! Przecudowny i przepiękny kolor. Idealny, taki jakiego szukałam już długo, czyli połączenie ciemnego różu z jasnym fioletem. Nie jest krzykliwy, ani zbyt mocny. Wyróżnia się, ale nie jest nachalny. Po prostu idealny! Sama formuła również jest na plus, ponieważ nie wysusza ust. Dodatkowo pachnie obłędnie. Używam praktycznie codziennie. Jestem na tak!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-eF5vFDkO0OY/Vksad-yQlBI/AAAAAAAAAE4/-WeEl6_5K9k/s1600/IMG_20151117_131114.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-eF5vFDkO0OY/Vksad-yQlBI/AAAAAAAAAE4/-WeEl6_5K9k/s320/IMG_20151117_131114.jpg" width="247" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Pozdrawiam!</div>
<br />zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-13215422894209697342015-11-16T22:48:00.004+01:002015-11-21T12:22:19.981+01:00Promocje w Rossmannie -49%<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-feMQ5rW0UdI/VkpJbEkcjcI/AAAAAAAAADw/sVhX9b_8ooo/s1600/2015-11-16_22.13.20.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="290" src="http://2.bp.blogspot.com/-feMQ5rW0UdI/VkpJbEkcjcI/AAAAAAAAADw/sVhX9b_8ooo/s320/2015-11-16_22.13.20.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Witajcie,<br />
<br />
Promocja w Rossmannie to chyba najlepszy moment na uzupełnienie braków w kosmetyczce i wypróbowane nowości. Ja oczywiście też uleglam pokusie i kupiłam parę rzeczy.<br />
<br />
Podzieliłam kosmetyki na kategorie.<br />
<br />
1. Lakiery do paznokci<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-syEzmJV7EFk/VkpKVS1A-dI/AAAAAAAAAD4/hJUYMatAsEU/s1600/2015-11-16_22.17.38.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-syEzmJV7EFk/VkpKVS1A-dI/AAAAAAAAAD4/hJUYMatAsEU/s320/2015-11-16_22.17.38.jpg" width="181" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Od lewej: Wibo BB nr 2, Miss Sporty nr 550, Wibo Glamor satin nr 2, Wibo Glamor sand nr 4.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
2. Pomadki, szminki do ust<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-X5bo1CJTtGk/VkpLmXKgSYI/AAAAAAAAAD8/-pqO4bxLu8w/s1600/2015-11-16_22.11.34.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="175" src="http://1.bp.blogspot.com/-X5bo1CJTtGk/VkpLmXKgSYI/AAAAAAAAAD8/-pqO4bxLu8w/s320/2015-11-16_22.11.34.jpg" width="320" /></a></div>
Od lewej: Maybelline color sensational nr 250 (mój hit!!!), Lovely color wear nr 2, Wibo million dolllar lips nr 1.<br />
<br />
<br />
3. Makijaż oczu<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-CxqLwu98p00/VkpMl3CdDPI/AAAAAAAAAEE/qYvIJwDlrKw/s1600/2015-11-16_22.02.58.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="171" src="http://3.bp.blogspot.com/-CxqLwu98p00/VkpMl3CdDPI/AAAAAAAAAEE/qYvIJwDlrKw/s320/2015-11-16_22.02.58.jpg" width="320" /></a></div>
Od góry: maskara Wibo Growing Lashes, tusz do brwi Lovely nr 2, eyeliner Lovely Fast dry, eyeliner-miękka kredka Miss Sporty nr 002 (sprawdza się jako kredka do oczu, i podkreśla brwi).<br />
<br />
4. Makijaż twarzy<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jxkp8xubpP4/VkpNutnCk_I/AAAAAAAAAEQ/kc4QVbgZ_lc/s1600/2015-11-16_22.14.17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-jxkp8xubpP4/VkpNutnCk_I/AAAAAAAAAEQ/kc4QVbgZ_lc/s320/2015-11-16_22.14.17.jpg" width="277" /></a></div>
Od lewej: hypoalergiczny fluid matująco-kryjący Bell nr 01, Bourjois Healthy mix nr 52, podkład matujący Miss Sporty So Matte nr 1, korektor w płynie Miss Sporty Perfect Stay nr 001.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Zaczynam próbować i testować! Ciekawe czy jeszcze, coś oprócz wielkiego odkrycia, czyli szminki Maybelline, okaże się dobrą inwestycją ;-)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
A Wy zaszalałyście w Rossmannie? :-D</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pozdrawiam!<br />
<br /></div>
zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-5978903456485619512015-11-13T22:26:00.001+01:002015-11-21T12:22:58.575+01:00Moja obecna kolekcja kosmetyków do włosówWitajcie,<br />
<br />
Dziś przychodzę z postem o moich obecnych kosmetykach do pielęgnacji włosów.<br />
<br />
W tej chwili jestem zadowolona z kolekcji, ponieważ nie mam już pięciu otwartych masek i czterech szamponów, jedynie z odżywkami dalej mam mały problem ;-)<br />
<br />
Tak wygląda mój mały zbiór:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-9JdPBeN7Lec/VkZTmLL1fnI/AAAAAAAAADg/VS9P6FAsodE/s1600/IMG_20151113_132931.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-9JdPBeN7Lec/VkZTmLL1fnI/AAAAAAAAADg/VS9P6FAsodE/s320/IMG_20151113_132931.jpg" width="320" /></a></div>
Na zdjęciu:<br />
1. Szampony<br />
- Sylveco, balsam myjący<br />
- Alterra, każdy szampon na zmianę<br />
<br />
2. Odżywki<br />
- Timotei, drogocenne olejki<br />
- Nivea, Diamond volume<br />
- Garnier, Oil repair<br />
- Isana zielona z aloesem<br />
- Marc Anthony, Macadamia<br />
- Ziaja żółta<br />
<br />
3. Maski:<br />
- Seri, miodowa<br />
- Gloria<br />
- Biovax, Orchid (nówka sztuka, jeszcze nutę używana)<br />
<br />
Planuję teraz wpis o tym, jak oceniam każdą powyższą grupę i jak wygląda u mnie standardowe mycie i pielęgnacja. :-)<br />
<br />
Pozdrawiam!zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8912344743586992728.post-65330225158292331492015-11-12T00:51:00.001+01:002015-11-21T12:23:41.863+01:00Maska z mleczkiem kokosowym Witajcie,<br />
<br />
Dziś po raz trzeci z rzędu zastosowałam maskę z dodatkiem mleczka kokosowego. Ostatnio włosy były strasznie matowe i sztywne mimo nawilżania i emolientów, dlatego podjęłam się eksperymentu.<br />
<br />
Maska nr 1:<br />
- mleczko kokosowe nałożone na lekko zwilżone wodą włosy na 4 godziny przed myciem (po myciu szamponem Alterry tylko odżywka Timotei z olejkami na 5 min)<br />
-> efekt: włosy sztywne, szczególnie końce, mimo odżywki, która działa świetnie wygładzająco<br />
<br />
Maska nr 2:<br />
- 2 łyżeczki mleczka kokosowego,<br />
- 1 łyżeczka maski Seri miodowej,<br />
- 1 łyżeczka miodu,<br />
- 1 łyżeczka oleju rycynowego<br />
- kilka kropel mleczka pszczelego w glicerynie (działa świetnie zawsze)<br />
- pół łyżeczki kropel gliceryny<br />
- wyciśnięta kapsulka wit. A+E<br />
Mieszanka nałożona na 2 h przed myciem na lekko zwilżone wodą włosy, mycie jak w wersji 1.<br />
-> efekt: włosy znowu sztywne, końce najbardziej.<br />
<br />
Maska nr 3 (dziś):<br />
Najpierw mycie szamponem Alterra, potem na odciśnięte z wody włosy mieszanka:<br />
- 2 łyżeczki mleczka kokosowego,<br />
- 1 łyżeczka maski Seri miodowej,<br />
- łyżeczka gliceryny,<br />
- 10 kropli mleczka pszczelego,<br />
- 10 kropli aloesu zatężonego 10x<br />
Taki mix był na włosach godzinę, pod folią i czapką. Potem zmyłam mix wodą i jeszcze na 5 minut nałożyłam odżywkę Garniera z olejami wymieszaną z łyżeczką mąki ziemniaczanej, omijając skalp, i spłukałam zimną wodą.<br />
-> efekt: MEGA :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-btcaObSeLBU/VkPTGm6c1nI/AAAAAAAAACU/d-Ay-V8BCv4/s1600/IMG_20151112_001429.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-btcaObSeLBU/VkPTGm6c1nI/AAAAAAAAACU/d-Ay-V8BCv4/s320/IMG_20151112_001429.jpg" width="320" /></a></div>
Trochę ciemno wyszło, bo jest późno i zdjęcie robione przy sztucznym świetle. Mimo to nie ma puchu, włosy nie są sztywne jak przy dwóch pierwszych podejściach i pięknie się skręciły, tylko szkoda, że o północy, kiedy już nigdzie nie wyjdę ;-)<br />
<br />
Podsumowując, myślę, że mleczko kokosowe nie pasuje moim włosom jako samodzielny składnik, jednak przy innych pewniakach daje radę. Nie jest to efekt na tyle pewny i nie wymagający tuningu, żebym chciała go powtórzyć. Jestem na nie, ale dzisiejszy efekt mimo wszystko mnie powalił. Dlaczego moje włosy nie mogą Tak wyglądać zawsze? :-P<br />
<br />
Pozdrawiam !zaKręconahttp://www.blogger.com/profile/09600609442730106048noreply@blogger.com0