Ciągle szukam idealnej metody podcinania włosów. Podcinam włosy na prosto nożyczkami regularnie od jakichś trzech lat i dobiłam do starego celu 80 cm. Niestety po zimie podcinam włosy niemalże co miesiąc, bo ciągle widzę zniszczenia i okropną suchość końców. Do tego przerzedzenia sprawiają, że całość wygląda bardzo nieładnie. W ostatnim miesiącu włosy ciągle się puszyły i nie mogłam tego ujażmić, A każda taka próba kończyła się obciążonymi włosami. Dlatego znowu postanowiłam je obciąć o ok. 3-4 cm (dotąd było to 1cm). Moim problemem były wiecznie wywijające się końce. Wpadłam na taki pomysł z wykorzystaniem wsuwek:
Macie jakieś sposoby podcinania włosów? Szczególnie tych kręconych? :-D