wtorek, 15 marca 2016

Bad hair day(s)

Ostatnio moje włosy mają codziennie bad hair days. Nie mam pojęcia skąd to się bierze, bo nic nowego z nimi nie robiłam. Nagle zaczęły się strączkować, puszyć i zrobiły się oklapnięte.

Pomyślałam, że to wina ocierania o grube swetry i gorącego suchego powietrza z grzejników. Postanowiłam je podciąć w sobotę o ok 1-2 cm, i na drugi dzień znowu o kolejny jeden cm. Teraz włosy mają 79 cm, a miały już 81.  Mój cel to +5 cm do lipca. To dla mnie mega motywacja do przyspieszenia porostu. Co dwa dni jantar, codziennie czystek lub pokrzywa i wykończyć tran. Oby się udało !

Ps. Od dziś testuje mleczko kokosowe. Mam nadzieję, że dalej mi tak służy, jak ostatnim razem gdy go sprawdzałam.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz